Dwa noclegi w Santa Clara? Dlaczego tak długo? Beznadziejne miasto! Wystarczy na nie jedno przedpołudnie i jedźcie dalej… – z taką opinią spotykaliśmy się, kiedy opowiadaliśmy Kubańczykom o naszym następnym celu podróży. Gdyby nie fakt, że to właśnie tutaj w 1958 roku stoczyła się bitwa, decydująca o rewolucji kubańskiej i że miasto jest miejscem spoczynku słynnego rewolucjonisty Che Guevara, Santa Clara nie byłaby w stanie, niczym interesującym przyciągnąć turystów.
Che Guevara
Wszechobecny kult Guevary spotyka się w Santa Clara na każdym kroku. Jego wizerunek widnieje na koszulkach, plakietkach, kubkach. Zobaczyć można też słynnego buldożera, za pomocą którego Che przechwycił transport z bronią, znienawidzonego dyktatora Kuby Fulgencio Batista, wspieranego przez USA. Po dwuletniej partyzanckiej walce droga do stolicy Kuby stała otworem. Kilka dni później Batista uciekł z Kuby, a rebelianci pod dowództwem Che Guevary wkroczyli do Hawany.
W połowie lutego w 1959 roku rządy objął, popierany przez ludność przywódca partyzancki El Comandante – Fidel Castro. Jego kontrowersyjne rządy trwają do dziś.
Inne atrakcje
Oprócz kultu Guevary Santa Clara ma niewiele do zaoferowania. Centrum miasta mieści się wokół Parque Vidal z historycznym budynkiem teatru La Caridad. Najładniejsze, odrestaurowane kamienice, restauracje i sklepiki z pamiątkami rozmieszczone są wzdłuż głównego deptaka miasta, zwanego Boulevard.
Jedziemy do Trinidad
Naszym następnym celem jest Trinidad. Nad Santa Clara zbierają się deszczowe chmury. Decydujemy się na najkrótszą, ale górzystą drogę przez Manigaraguę. Sytuacja pogodowa nie wygląda najlepiej. Przed nami ciemny horyzont. Przeprawiamy się przez podmyte mosty i częściowo zalane drogi.
Przed nami kolejny zalany most. Tym razem niestety nieprzejezdny. Terenowym autem może by się udało przejechać, ale nasz mini Peugot raczej nie da rady. Zawracamy do Santa Clara. Może uda nam się przedostać do Trinidad przez Sancti Spiritus.
Tuż przed Sancti Spiritus spotyka nas nawałnica. Leje niemiłosiernie. Z niepokojem spoglądam na szybko zbierającą się wodę na autostradzie. Zatrzymuje nas policja. Dokąd jedziecie? – Do Trinidad. – Nie dacie rady, rwąca rzeka zalała główny most. Zakwaterujcie się w jakimś hotelu, może jutro będzie lepiej.
Szybka decyzja, jedziemy ku słońcu. Zawracamy do Hawany…
Spodobał ci się mój wpis? Pragniesz odbyć podobną podróż i masz jakieś pytania? Skomentuj poniżej, podziel się nim z innymi, albo napisz do mnie maila.
Podróżniczka i autorka e-booków, miłośniczka Karkonoszy, kultury meksykańskiej oraz natury. Uwielbia samodzielnie planować podróże. W jej repertuarze znajduje się 15-miesięczna wyprawa po Ameryce Północnej i Południowej, podróż dookoła Skandynawii oraz liczne road tripy kamperem po Szwecji, Norwegii, Australii i Kanadzie.