Przed nami kolejna atrakcja na trasie naszej podróży dookoła Skandynawii: Archipelag Lofoty – górzyste wyspy i wysepki porozrzucane na Morzu Norweskim, poprzecinane fiordami, u których brzegów piętrzą się niebezpieczne wiry wodne. Większość z wysp jest bezludna. Na zamieszkałych wysepkach rozsiane są wioski rybackie z charakterystycznymi domkami na palach, które wciskają się w twarde skały archipelagu. Po prostu marzenie!
E-BOOK
ROAD TRIP PRZEZ NORWESKIE FIORDY
Gotowy plan podróży po najpiękniejszych fiordach Norwegii
Kabelvåg
Naszym celem jest Camping Kabelvåg na wyspie Austvågøy. Docieramy do niego drogą lądową E10 przejeżdżając przez liczne mosty i podwodne tunele. Nad Lofotami rozpościerają się gęste chmury, miejscami pada. Zza kolejnego zakrętu wynurzają się ostre szczyty, stromo wpadające do morza. W zacisznych zatoczkach bujają się kutry rybackie. A przed czerwonymi domkami na palach suszą się dorsze. Lofoty to wyspy kontrastów!
W Kabelvåg zatrzymujemy się przy katedrze lofockiej (kościół Vågan) – największym drewnianym kościele na Lofotach i drugim, co do wielkości w Norwegii. Położenie katedry jest magiczne: na obrzeżach miasta, nad lazurową zatoką, z widokiem na strome szczyty Lofotów.
Henningsvær
Następny dzień spędzamy na eksplorowaniu wyspy, odwiedzając kolejne wioski, fiordy i malownicze zatoczki. I tak trafiamy do Henningsvær – uroczej osady rybackiej położonej na dwóch wyspach sąsiadujących z Austvågøy. Do 1981 roku do osady można było dotrzeć tylko drogą wodną. Dzięki temu zachowała ona swój oryginalny charakter: wąskie uliczki, domy na palach, drewniane mostki i drewniane rusztowania do suszenia ryb. Dzisiaj wyspy połączone są z Austvågøy dwoma mostami.
Przysmaki na Lofotach
Henningsvær to raj dla wędkarzy. To tutaj każdego roku dorsze atlantyckie gromadzą się na tarło. Zimową porą odbywają się tu największe światowe połowy dorsza. Nic dziwnego, że dorsz stanowi jeden z głównych posiłków mieszkańców Lofotów. Przysmakiem kulinarnym na Lofotach jest sztokfisz, czyli nic innego jak dorsz suszony na wietrze. Drewniane stelaże z wypatroszonymi dorszami spotkać można tutaj przed każdą chałupą.
Choć robi się późno, słońce wciąż dotrzymuje nam towarzystwa. Jesteśmy tutaj w czasie dnia polarnego, kiedy to słońce 24 godziny na dobę nie chowa się za horyzontem. W blasku północnego słońca kontemplujemy się niesamowitym krajobrazem Lofotów. Chmury wiszą dzisiaj tak nisko, że są na wyciągnięcie ręki.
Naszym kolejnym celem jest wyspa Vestvågøy i siedziba jednego z najpotężniejszych władców wikingów zamieszkującego tereny północnej Norwegii. Ale o tym w następnym wpisie.
Informacje praktyczne
Szczegółowe informacje o tym, kiedy jest najlepszy okres na podróż na wyspy oraz jak się na nie dostać, znajdziesz w moim tekście Jak i kiedy wybrać się na Lofoty.
Najlepsze połączenia lotnicze z Lofotami znajdziesz w bezpłatnej wyszukiwarce lotów momondo.
Spodobał ci się mój wpis? Pragniesz odbyć podobną podróż i masz jakieś pytania? Skomentuj poniżej, podziel się nim z innymi, albo napisz do mnie maila.
Podróżniczka i autorka e-booków, miłośniczka Karkonoszy, kultury meksykańskiej oraz natury. Uwielbia samodzielnie planować podróże. W jej repertuarze znajduje się 15-miesięczna wyprawa po Ameryce Północnej i Południowej, podróż dookoła Skandynawii oraz liczne road tripy kamperem po Szwecji, Norwegii, Australii i Kanadzie.